poniedziałek, 24 listopada 2014

Ostatnie podrygi

  Na dworze coraz zimniej, rano temperatura nie przekracza pięciu stopni jednak po zmianie kurtki na zimową spokojnie można śmigać.     
  Jedyny problem to porywisty wiatr, a tak jeśli tylko nie pada można jeździć. Jak co roku do pierwszego śniegu. Dziś jadąc do Sopotu zahaczyłem Orłowo, jest tam uroczy strumyk wpadający do morza.

wtorek, 11 listopada 2014

Gdynia - Święto Niepodległosci 2014

 Dziś bez pisania, co to za święto każdy Polak wie...mam nadzieję.
Tak świętujemy w Gdyni. Mówią, że jedno zdjęcie starczy za 1000 słów, a ponad sto? Niech każdy sobie policzy, zapraszam na moją foto relację, było słodko, wesoło i biało czerwono

Pomnik Gdynian Wysiedlonych


Pomnik upamiętniający wypędzenie przez Niemców 80 tyś. Gdynian podczas II wojny światowej stanął przed dworcem głównym w Gdyni.

niedziela, 9 listopada 2014

Niko i Brutus na spacerze






Dziś na spacerze spotkałem Brutusa, można było w końcu z kimś pozamiatać ogonem liście. Kiedy już jęzory wisiały nam jak gałęzie Brutus padł i stwierdził, że resztę lasu zwiedzi innym razem.

czwartek, 6 listopada 2014

Gdyńska fontanna
























Zbliża się okres zimowy, fontanna na Skwerze Kościuszki już nie tryska wodą, była okazja podejść i zrobić kilka zdjęć z bliska. (obiektyw Nikkor 35mm)



sobota, 1 listopada 2014

Junakiem M16 dookoła Polski - Podsumowanie.

Junak  M16 - Bieszczady - Stanica Motocyklowa
Jeden motocykl, siedem dni, od rana do wieczora w siodle. Ciężko jednak w kilku słowach opisać to, co dało tyle przyjemności. Każdy kilometr z trasy liczącej prawie trzy tysiące kilometrów to wrażenia i niezapomniane wspomnienia.
Trasa dookoła Polski wiodła przez Mazury do Augustowa, wzdłuż wschodniej granicy do Sanoka i Czarnej Górnej w sercu Bieszczad, przez Pieniny, Czorsztyn i Niedzicę do Zakopanego. Do Kłodzka przez województwo opolskie wraz z Prudnikiem.
Tylko z powodu choroby musiałem o jeden dzień skrócić cały wyjazd, ze Studzienno do Gdyni przez Złotniki Kujawskie wracałem do domu, to był najdłuższy przejazd Junakiem.
Ja o niego dbałem, a on zawiózł mnie tam gdzie chciałem bez kapryszenia. Mimo obaw czy dam fizycznie radę pokonać taką trasę na tak sztywnym motocyklu, jakim jest przecież Junak M16 i do tego w tak krótkim czasie, dałem radę.

Coś niezwykłego

W Gdyni wystarczy wyjść na ulicę, aby spotkać coś niezwykłego. Nie miałem czasu spytać właściciela co to za ptak. Może ktoś z was wie?