piątek, 25 marca 2016

Junakiem 123 na rajd bieszczadzki

Witam serdecznie. Aktualizacja 23.04.2016 
Zaszły małe zmiany, na rajd ruszam z silnikiem o poj 125ccm, ale silnik ma Polskie serducho, więcej na ten temat wkrótce. Zaczynamy sezon i to z przytupem. Mam przyjemność podzielić się z wami  nowym projektem, który realizuje wspólnie z firmą AlMot, właścicielem marki Junak.
  Na początku maja ruszam Junakiem 123 w Bieszczady, aby wystartować  w
 I  Bieszczadzkim Rajdzie Motocyklowym.



Oto co można znaleźć na stronie organizatora rajdu.


Motocyklowa przygoda w krainie wilka.
 Bieszczadzki Rajd Motocyklowy to weekendowa propozycja odbycia przygody w siodle swojego motocykla.   Wspólne zabawa ma charakter dwu dniowego motocyklowego rajdu turystycznego,  który odbywa się w Bieszczadach. Uczestnicy przyjeżdżają w piątek, na miejscu czeka na Was ogrodzony parking, ognisko, girl, bufet, obiadokolacja w restauracji oraz wielu ciekawych ludzi przybyłych by dobrze się bawić.  Po pełnej misze ciepłej strawy stratujemy zaopatrzeni w odpowiednie oświetlenie  na pierwszy punktowany nocny etap rajdu. W sobotę  rano po śniadaniu i krótkie odprawie startujemy na znacznie dłuższy drugi dzienny etap rajd. 

Coś czuję, że będzie świetna zabawa. Startuje w doborowym towarzystwie:) 
Ciekawy jestem jak spisze się w takich warunkach Junak 123?
Chociaż jestem dobrej myśli, moja poprzednia wyprawa w Bieszczady na tym motocyklu zakończyła się dobrze, a przecież nie był do tego przygotowany. Zjechał z drogi tak jak go fabryka stworzyła i dał radę. Tym razem to nie będzie już taka spontaniczna partyzantka. Na potrzeby startu zostały zakupione nowe opony, takie, na  których prosto z drogi będziemy mogli zjechać na  bieszczadzkie bezdroża, przód to Heidenau K41 tył Pirelli MT 60.  Oczywiście, po powrocie na stronie pełna relacja ze startu w imprezie.
Jeśli macie jakieś pytania piszcie w komentarzach. 
Pozdrawiam i do zobaczenia, przed nami jeszcze Targi w Poznaniu. Lewa...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.