Stawiłem się pod centrum wystawienniczym na Marsa 56 dwadzieścia minut przed dziesiątą. Zaskoczyła mnie ilość gości zgromadzonych pod kasą, po cichu liczyłem, że będę miał sporo czasu na zdjęcia i film za nim zapełnią się sale wystawy. Nic z tego punkt dziesiąta otwarto wejścia i do środka zaczęła wlewać się niczym fala zombi horda zgłodniałych informacji miłośników dwóch kółek.
Na wystawie zabrakło Junaka M20
Przy samym wejściu swoje stoisko miał Zipp, śliczna hostessa uśmiechała się do gości, jednak mój cel to stoisko Almotu i nowe motocykle jakie mają być dostępne na wiosnę tego roku w salonach.
Hostessa u Zippa nie zatrzymała mnie długo, niczym pies gończy pognałem szukając stoiska Almotu |
Stoisko Almotu |
Junak NK125 Zdjęcie zrobione kamerą AEE SD23 |
Przejście hal wystawowych zajęło dwie minuty i tak dotarłem do celu mojej wyprawy. Przede mną rozciągało się chyba największe stoisko na Wystawie, a na nim królowały same Junaki.
Junak 126 |
W tym motocyklu nic nie razi, nie ma czego się przyczepić. Ot klasyk. Plastiki obudowy nie rażą tandetą tylko przełączniki na kierownicy mogłyby być z lepszego materiału. Motocykl zasilany gaźnikiem, rozrusznik elektryczny oraz nożny starter. Z przodu o nasze bezpieczeństwo zadba jedna tarcza z tyłu wsparcia nam udzieli hamulec bębnowy. Jednostka posiada centralną oraz boczną stopkę z odcięciem zapłonu. Całości dopełnia na czarno malowany silnik z przeszlifowanymi krawędziami.
Tu również precyzyjnie i lekko zapiąłem bieg, dźwignia posiada regulację, teoretycznie każdy powinien sobie dopasować jej działanie. Reszty dopełniają białe chyba ledowe kierunkowskazy, czerwona lampa, klosz lampy przedniej nawiązuje do najnowszych trendów. Coś mi się wydaje, że to będzie flagowy model wśród Junaków do 5 tysięcy, szykuje się groźny rywal dla Junaka 122. Reszta wyjdzie w "praniu".
Junak 127 |
Tylne siodełko jest tak wysoko, że spokojnie może służyć za oparcie. Dwa hamulce tarczowe zadbają o nasze bezpieczeństwo, duża lampa stopu i ledowe kierunkowskazy zasygnalizują manewr na drodze, tylne stopki są karbowane, silnik pokryty czarną farbą z przeszlifowanymi żebrami odprowadzającymi gorące powietrze. Całość wygląda naprawdę elegancko, również ten model posiada regulowaną dźwignie zmiany biegów, centralną stopkę i odcięcie zapłonu przy bocznej.
Brak dźwigni ssania na kierownicy to jedyny minus. Za komfort podróżowania odpowiada centralny amortyzator z tyłu i klasyczne zawieszenie z przodu. Pulpit to mieszanka tradycji i nowoczesności, w centralny obrotomierz wkomponowano dwa małe ekrany, niestety brak wiadomości na temat wyświetlanych informacji. Stacyjka z zaślepką, kierownica w czarnym kolorze i potężny tłumik ze stali nierdzewnej dopełniają sportowej sylwetki Junaka 127.
Junak RS125 |
Autor na Junaku RS125 |
Prosta konstrukcja, chłodzony powietrzem, zasilany gaźnikiem co uważam za plus jeśli ktoś chce podróżować dalej niż sięga cień komina. RS to według mnie najciekawszy model, brak mi tu porównania do EVO, ale ze wszystkich dostępnych na Wystawie motocykli to właśnie RS wzbudził moje największe zainteresowanie wśród motocykli z silnikiem 125 cm. Szeroka wygodna kanapa, wygodna pozycja za kierownicą podobno ten sam silnik co Junak 123, centralny amortyzator, dźwignia ssania na kierownicy. Ze wszystkich nowych motocykli wystawionych na stoisku Almotu ten przypadł mi najbardziej. Ładna zwarta sylwetka, kierunkowskazy w obudowie, silnik dodatkowo wyposażony w pompę przyspieszająca, mającą za zadanie podać do przelotu gaźnika dodatkową ilość paliwa podczas gwałtownego obrócenia manetki, ten motocykl się nie dławi co jest charakterystyczne dla innych modeli. Junaka RS125 ładnie posumował kolega z forum junaka "To takie idealne połączenie nowych cech, umiarkowanej ceny- reg ssania w kierownicy, centralny amorek, nowoczesna kierownica, a jednocześnie sprawdzony silnik i niska cena". Cóż nic dodać nic ująć.
Junak 131 to będzie hicior elegancki chopper, wygodny, większy od Junaka 121, dźwignia ssania na kierownicy, centralna stopka, nożny starter, eleganckie odlewane koła, czerń i chrom cieszą oko. Motocykl posiada z przodu hamulec tarczowy, a z tyłu o nasze bezpieczeństwo zadba bęben. Dźwignia zmiany biegów na sucho działa bardzo precyzyjnie to znaczy po wciśnięciu sprzęgła jest tylko cichutki klik i już bieg był zapięty. Na zbiorniku wyświetlacz biegów. Ubożuchny jest tylko zegar, który oprócz prędkości sygnalizuje włączone światła, kierunkowskazy oraz przebieg całkowity i dzienny, wyraźny brak wskaźnika paliwa. O wygodę naszego siedzenia zadbają dwa amortyzatory, oraz klasyczny widelec. Chromowany bagażnik pozwoli przypiąć sakwy. Silnik OHC 125 cm o mocy 14 KM, posiada dodatkowy wałek wyrównujący. Prędkość max około 110 km/h, spalanie 2,5 do 2,9 litra/100 km. Motocykl będzie dostępny w dwóch kolorach, czarnym oraz bordowym.
Wystawa w Warszawie bardzo udana i jej organizatorom jak i wystawcom należą się duże brawa za umożliwienie nam zapoznania się i porównania na żywo maszyn, do których jako kierowcy przyszłych 125 się przymierzamy. Piszę w pluralis maiestaticus - bo z samej bytności na targach wiem, że mi podobnych było tam bardzo wielu. Wielkim zawodem był brak Rometa, co odebrałem osobiście jako lekceważenie owych "nas", jak i innych wielbicieli jednośladów - o mnie nie wspominając. To zadecydowało poniekąd, że z listy moich kandydatów na nowy motor wykreśliłem obie pozycje, które wstępnie wytypowałem z oferty Rometa. Szczególnie, że w Warszawie autoryzowani przez tą firmę dilerzy działają jedynie umownie - przynajmniej dla kogoś, kto w ciągu dnia pracuje.
OdpowiedzUsuńPo wystawie pozostały mi na liście dwa mocne i dwa słabe typy. Mocne to wyżej wskazany Junak 131 - świetny produkt w segmencie klasyków wobec obecnej oferty rynkowej, oraz dwa razy droższa Yamaha Custom, za którą przemawia technika i niezawodność. Słabsze to enigmatyczny na ten czas Zipp Raven Lux i siostrzany Junak M11. Wprawdzie najbardziej klimatyczny jest M16, ale pod 125 cm3 wydaje się jednak za duży i za ciężki.
Gdyby 131 miał wtrysk pewnie by wygrał.
Kończąc, w segmencie 125 Almotowi obecnie brakuje już tylko maszyny w klimacie Rometowskiego Ogara Cafe - i w zasadzie miałby wszystko. Wprowadzanie takiego samego motoru jak Romet jest według mnie bez sensu, ale może Almot rozejrzałby się za producentem sprzedającym na zachodzie Europy motory takiej jak Moto Mash Two Fifty - zgrabny chiński scrambler, dużo ładniejszy od Ogara. Po wprowadzonych nowościach to teraz największy brak w tym segmencie. Na pewno przydałby się też jakiś klasyk terenowo-wyprawowy. A wówczas już tylko myśleć o jakości, bo to ona będzie decydować o powodzeniu długofalowym. Jeśli wielu ludzi zacznie jeździć Junakami i z czystym sumieniem będą oni mogli chwalić swoje motorki za niezawodność, da to innym do myślenia.
Ja na razie jeszcze się zastanawiam. W lato okaże się, czy wygra sentyment, czy rozsądek. :-)