niedziela, 12 czerwca 2016

Junak Odyssey 2016 - Iłki

 Chłopaki maja wybitny talent do kawałów, sypią nimi jak z rękawa, towarzystwo rży, ryczy, jednym słowem jest wesoło, ot takie żarty w męskim towarzystwie po kilku głębszych na zlocie. Rano wstałem, pić mi się chciało strasznie, osuszyłem butelkę z wodą, 

- Ooo - lepiej - pomyślałem
 Wyszedłem z pokoju, ognisko dogasało. Zrobiłem kawę, usiadłem na ławce i powoli doszedłem do siebie po nocy. Aby przyspieszyć proces regeneracji poszedłem z kolegą na krótki spacer nad Zalew Sulejowski

 Na brzegu kilku wędkarzy moczy kije, łabędzia rodzina na spacerze z małymi, las szumi, ptaki śpiewają, dzięcioły pukają. Jednym słowem jest pięknie.  
Jak tylko doszedłem do siebie i stwierdziłem że nadaję się do jazdy motocyklem, pojechałem do Tomaszowa Mazowieckiego, wcześniej podjąłem decyzję, że jednak bez nawigacji będzie ciężko, znalazłem sklep, model który mnie interesował, kupiłem również mocowanie do kierownicy. Posiedziałem na rynku, zrobiłem zdjęć, zatankowałem paliwo i wróciłem do ośrodka.
 Przejeżdżając obok zapory zrobiłem jeszcze kilka fotek. Pisząc ten post siedzę w Iłkach, piję zimne piwo, obok kolega gra na gitarze i śpiewa znane kawałki. 



 Wyprawa ruszyła zgodnie z planem wyjechałem z Gdyni o piątej dziesiątego czerwca, przejechałem śpiące jeszcze Trójmiasto i ruszyłem w kierunku Złotników Kujawskich, do siedziby AlMotu miałem 230 km, potrzebowałem linki na zapas, jednak na miejscu okazało się, że kontener  z częściami do eresa pro jest jeszcze w drodze gdzieś na oceanie.
Prezes kiedy dowiedział się, że jadę na zlot Junaka Daytona w Iłkach wyłożył kilka złoty na beczkę piwa, kasę zabrałem  i ruszyłem w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego.
Przez cała drogę ściągałem lub uciekałem przed deszczem, kilka razy kiedy już wydawało się, że trzeba się schować, nagle wyjeżdżałem ze strefy deszczowej i gnałem dalej. Junak spisuje bardzo dobrze, większa moc daje mi to czego brakowało w eresie czyli komfort przy wyprzedzaniu większych pojazdów teraz tylko dodaje gazu lub redukcja wbijam czwórkę i rura. Również hamulec tarczowy spisuje się bardzo dobrze no i mały, a jakże potrzebny gadżet w postaci gniazda USB do ładowania wszelkich urządzeń od tabletu po nawigację. Na trasie jadę z reguły z prędkością 90-95 km/h na godzinę więcej mi nie potrzeba, choć eres mógłby szybciej, ale po co? Nawigacja poprowadził mnie najkrótszą drogą, która okazała się dłuższa z racji ograniczenia prędkości, jechałem przez ciche wioski, między polami i przez lasy. Warto było, widoki wynagrodziły mi drogę.
Do Iłek dojechałem na siedemnastą, kilku chłopaków już było, rozpakowałem graty, w tym czasie powoli zjeżdżali uczestnicy zlotu, powitaniom  nie było końca. Za grajcary od Prezesa kupiliśmy piwo i wodę na myszach, rozpoczęła się biesiada motocyklowa, która trwała do rana. Było ognisko, kiełbaski, motocyklowe opowieści i wspomnienia o tych co nie przyjechali. W niedzielę ruszam dalej następny przystanek w Czarnej Górnej.

Modeka wybrała dobry komplet na wyprawę, spodnie pasują jak ulał, kurtka również, czuje, że we Włoszech już nie ugotuję się na twardo jak poprzednim razem.

Wyprawę napędza AlMot właściciel marki Junak.

Kamerę i aparat na wyprawę udostępnił Salon Sony w Riviera Gdynia

Torby motocyklowe oraz blokadę na tarczę od AGM - Torby i akcesoria motocyklowe

Kamerę sportową S70 wraz z akcesoriami AEE POLSKA 

Kurtkę oraz spodnie na wyprawę udostępniła















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.