sobota, 26 kwietnia 2014

Whippet i rower

Spacerek jak ja lubię to słowo, pan zabrał rowerek i poszliśmy do lasu. Piękna pogoda, słonko jeszcze świeci, łapy swędzą chce się biegać. Poleciałem do góry na ścieżkę, kiedy wracałem zobaczyłem młodego człowieka w lesie z drągiem w rękach, pobiegłem się przywitać, a ten za miast poczekać rzucił na ziemię to co trzymał w rękach i uciekał niczym rączy jeleń...dziwne.

Potem był pan na rowerze, jechał szybko z góry podbiegłem do niego aby dotrzymać mu towarzystwa i tak przez chwilę byliśmy razem, zostawiłem go na ścieżce i pobiegłem dalej, pan jechał w drugą stronę, było małżeństwo na rowerach i znów jakaś para, wszyscy nie mogą się nadziwić jak szybko biegam,  potem długa pusta droga, aż do Rumi i z powrotem. Kiedy wróciłem wlazłem na kanapę i zasnąłem :)












 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.