sobota, 3 maja 2014

Junak M20 pierwszy 1000 km.

Minął miesiąc od kiedy Junak M20 pojawił się w mojej stajni i już mamy na liczniku ponad 1000 km. Jak do tej pory wszystko działa jak należy, do pierwszego przeglądu wyszły wszystkie braki w montażu, mam przynajmniej taką nadzieję :) możecie poczytać o nich

 tu http://trokakrzysztof.blogspot.com/2014/03/junak-m20.html
Jadąc obwodnicą w zeszłą sobotę, zabrakło mi benzyny liczyłem że spali trochę mniej wyszło jednak 4 na 100, mam jednak ciężką rękę, tak myślę, że przy spokojniejszej jeździe można zejść do 3,5 l/ 100 jestem właśnie w trakcie takiego testu. Wracając do braku paliwa, przesyłam gorące podziękowania do pary na motocyklu, która poratowała mnie i przywiozła kilka litrów benzyny ze stacji na Witominie.


























Dostałem kolejny list od Norbiego z Poznania.


Norbi i jego Junak M20 mają nakręcone 6185 km z relacji, jaką dostałem wynika, że motor sprawuje się dobrze, zaliczył trasę z Poznania do Kołobrzegu, Międzywodzia, Dziwnowa, Karpacza, był też w Szklarskiej Porębie no i oczywiście objeździł Poznań i okolice. Motocykl sprawuje się dobrze mimo wcześniejszych małych usterek, jakie wyszły, moto zaliczyło mały upadek na postoju, ale wszystko zostało zrobione niestety jazda w deszczu przy fabrycznych oponach jest dosyć ryzykowna i poleca od razu wymienić przednia oponę na
markową tylna daje rade przygody, z usterek jakie się zdarzyły to wyciek płynu chłodniczego przez małą dziurkę, która ma odprowadzać płyn przy wysokim ciśnieniu, ale niestety tam leciało cały czas wielokrotne oddawanie do serwisu nic nie dawało w końcu coś tam rozwiercili i od tej pory jest dobrze następna przygoda to pojawienie się odgłosu metalicznego, który był spowodowany nieszczelnością amortyzatora, który przepuszczał i obniżając się powodował dotykanie łańcucha do wahacza i śrub wewnątrz obudowy, gdzie powodowało to metaliczny dźwięk jakby ktoś walił w aluminiowa bankę od mleka, serwis wymienił amortyzator na nowy problem znikną teraz cisza nawet jak jadę z pasażerem, następnie przy dłuższym staniu w garażu podczas załączenia stacyjki przed odpalaniem wystąpił problem z wiatrakiem chłodnicy, który włączał się przy odpalaniu na zimnym silniku problem znikną sam, spowodowane było to wilgocią albo przebiciem do tej pory jest już dobrze teraz leje paliwo i śmiga. Poniżej kilka zdjęć od Norbiego.






4 komentarze:

  1. Cześć

    na samym początku szacun, za tego bloga a głównie chodzi mi o cześć dotyczącą Junaków.
    Ponieważ bardzo mocno zastanawiam sie nad zakupem motocylka na przyszły sezon, rozpoznaje teren:) i szukam informacji.
    Wpadłem na Twój materiał o wyprawie gdynia- zakopane Junakiem 123.
    zazdroszczę przygody i gratuluję.

    Sam przekonuje sie czytając formum Junaka m-16 ze nie jest to zła maszyna.
    Celuje własnie w M-16.

    Chciałem zapytać jak sprawuje się M-20? szkoda ze juz jej nie robią.
    organizowałeś jeszcze jakie wyprawy?
    Ile juz przejechałes M-20, działo sie cos z nia czy tylko lejesz i jeździsz?

    Z przyjemnością przeczytam kolejne wpisy dotyczace Junaka,
    robisz swietna robotę, bo dzieki takim opisom mozna przekonac sie do marki.

    pozdrawiam

    Łukasz z Warszawy

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Łukasz za recenzję bloga :) co do M20 przy pierwszych 300 km wyszły wszystkie niedoróbki montażowe, o których już pisałem w poprzednim poście, obecnie moto ma przejechane 1500 km, jak na razie leje tylko paliwo, co do wyjazdu :) mam ochotę na rundę po Polsce, ale na razie brak środków skutecznie ogranicza moje zapędy wyjazdowe. Jeśli nie nastawiasz się na pojemność, znaczek na baku, którego rodowód pochodzi z wyspy na Pacyfiku, a cenisz sobie, swojsko brzmiącą nazwę i niskie spalanie, to Junak M16 jest dla Ciebie. Zaręczam, że będzie budził większe zainteresowanie niż wszystkie Hondy, Yamahy i Suzuki razem wzięte, znam to z autopsji, latałem przez kilka miesięcy na ślicznej ER 5, nikt oka na niej nie zawiesił, za to przez Junaka ludzie się potykają. Pozdrawiam, Krzysztof

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym kupił Junaka to była by kontynuacja rodzinnej tradycji
    dziadek Junak M-10, ojciec Junak M-07, hahahaha :)

    Im wiecej czytam na temat Junaków i pytam ludzi którzy faktycznie nimi jeżdżą okazuje się że tonie jest wcale paździerz
    Lubie iść pod prąd wiec Junak myślę że będzie dobrym wyborem.
    Podobniebyło jak kupowałem samochód koreańskiej firmy i sam uwazałem ze to badziew i wielu ludzi mówiło ze są slabe choć nie mieli i ja tez nie miałem z ta marką żywego kontaktu.
    Dopiero rozmowa z kuplem który pracowal w firmowym ASO powiedział ze z nimi sie nic nie dzieje, jak z japońcami a cena nizsza, ze warto.
    Sam mówił ze jakby chciał na serwisie zarobić to polecił by mi szmelcwagena albo audi :)

    W przypadku Junaka jest podobnie, każdy słyszy chiny... to w takim razie motocykl musi byc zrobiony z prasowanego ryżu i bambusa... a po 100km trzeba go skladac na nowo.
    ale az tak źle podobno nie jest:)

    no i ta perspektywa podróżowania, zupełnie inne doznania niz samochodem...
    tak wyrwac sie na moment z domu, pracy ehh :)

    runda po Polsce, bede sledził ewentualne relacje.

    a jakos przystosowałes sobie Janka do tych podróży, jakies gniazda usb do nawigacji, czy zapaliniczkowe?
    I jak hamulce, bo chłopaki na formum M-16ki narzekaja ze klocki sa własnie z prasowanego ryżu:)

    Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  4. Klocki z ryżu? Na hamulce nie narzekam, trochę piszczą, ale to jeszcze nie powód aby lecieć do sklepu po nowe. Wyjeżdżając w trasę używam mapy, Polska to nie Afryka na szczęście i nie ma problemu z naładowanie sprzętu, zabieram ze sobą tylko ładowarki, zawsze gdzieś jest jakieś gniazdko nawet na campingu. Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.