Cały opis można by zamknąć w kilku słowach, miałem cały czas banana na twarzy.
Moje wrażenia
Sylwetka M16 jest zwarta i harmonijna choć znajdą się marudy, które będą kwasić się na brak pod bakiem silnika w układzie V, a zamiast niego tkwi R2, jedno jest pewne M16 zwraca na siebie uwagę. Co rusz ktoś zaczepia i pyta "Panie to Junak?" Świetne moto do nawiązywania nowych znajomości:) któż będzie się pytało Hondę czy Kawasaki? Wróćmy do Junaka, nasz bohater ma siodło nisko osadzone, w lusterkach widać dobrze drogę, ugięcie kierownicy prawidłowe, armatury nie trzeba szukać pod nogami. Na trasie mamy poczucie kontroli nad motocyklem
dzięki bardzo niskiemu środkowi ciężkości. M-16 to nie ścigacz i trzeba zdać sobie z tego sprawę, co nie znaczy, że w mieście będziemy robić za zawalidrogę, bez wysiłku porusza się w ruchu miejskim, zostawiając z tyłu puszki. Skrzynia biegów po opanowaniu działa precyzyjnie.
Największym mankamentem jest skok tylnego zawieszenia, ale taka jego uroda to nie moto na bezdroża. Hamulce dają radę, motocykl, który mi udostępniono miał przejechane ponad 2 tyś km i nic nie piszczało, rozrusznik kręcił, spalanie na poziomie 3/5, 4 L/100. Opony trochę słabe i warto pomyśleć nad zmianą, reszta to kawał dobrego motocykla, celowo piszę dobrego, gdyż na 5 i 6 nie zasługuje, ale to nie znaczy, że nie można na Junaku wybrać się w trasę. Jedno jest pewne Junak M16 budzi emocje.
Zmieniasz te moto, jak rękawiczki. Zdecyduj się na coś. Taka żywa reklama Almotu...
OdpowiedzUsuń