Za górami za lasami pomiędzy Ustrzykami, leży wieś Czarna Górna na końcu, której jest przystań… motocyklowa.
Jak to przystań? A gdzie jezioro? Ta przystań jest dla strudzonych motocyklistów.
Dawniej po Bieszczadach podróżowano konno i stanic do tej podobnych było
więcej. Przyszedł wiatr historii zmiótł to, co było, pozostała jednak pamięć i
ludzie z pasją.
Od lat w Bieszczady przyjeżdża Marek „Włóczykij”, choć młody wiekiem bogaty doświadczeniami, nie jeden życiorys można by ubarwić jego przeżyciami, których ty czytelniku słuchałbyś z wypiekami. Wróćmy do przystani, która od pomysłu po przez ciężką pracę, zaczyna urzeczywistniać marzenia jej twórcy.
Nie trudno tam trafić wyjeżdżając z Czarnej w kierunku Ustrzyk Górnych po lewej stronie stoi okazała brama, a w nią wkomponowane dwa Iże. Nie ma tu wrót, co trzeba otwierać, przystań jest otwarta o każdej porze, nawet w nocy traficie bez trudu, gdyż wjazd jest oświetlony wraz z motocyklami.
Asfaltowy wjazd, obszerny parking, gotowe wiaty, w które
można wjechać i przenocować, wystarczy śpiwór i karimata. Dla bardziej
wygodnych w domu, co w schronisko jest zmieniony są pokoje z wygodnymi lóżkami,
czysta pościel, łazienka, ciepła woda w kranie, a dla głodnych kuchnia dobrze
wyposażona.
Na terenie przystani jest również pole namiotowe, dobrze wyposażony warsztat, który na „nogi” postawi uszkodzony motocykl, możecie wierzyć mi na słowo gdyż mój Junaczek po dzikiej jeździe bezdrożami Bieszczad pogubił śruby mocujące koło zębate na tylnej piaście.
Dla strudzonych motocyklistów, oprócz wygód już opisanych jest jeszcze palenisko na wieczorne ognisko, a z rana wspaniały widok na ukraińską stronę. Choć przystań już jest otwarta oficjalne to nastąpi 13 lipca, będą konkursy, koncerty, nagrody, dobre jedzenie i czegóż chcieć więcej.
Przystań Motocyklowa zaprasza www.motocyklemwbieszczady.pl
Na terenie przystani jest również pole namiotowe, dobrze wyposażony warsztat, który na „nogi” postawi uszkodzony motocykl, możecie wierzyć mi na słowo gdyż mój Junaczek po dzikiej jeździe bezdrożami Bieszczad pogubił śruby mocujące koło zębate na tylnej piaście.
Dla strudzonych motocyklistów, oprócz wygód już opisanych jest jeszcze palenisko na wieczorne ognisko, a z rana wspaniały widok na ukraińską stronę. Choć przystań już jest otwarta oficjalne to nastąpi 13 lipca, będą konkursy, koncerty, nagrody, dobre jedzenie i czegóż chcieć więcej.
Przystań Motocyklowa zaprasza www.motocyklemwbieszczady.pl
Niezły znawca Iży wiszących na wjeździe...
OdpowiedzUsuńświetna ławeczka z tego motocyklu ;p
OdpowiedzUsuńKurde muszę TO własnoocznie zobaczyć -- skuteromaniak Szczepanj23
OdpowiedzUsuń