wtorek, 25 lutego 2014

Kawasaki ER 5

Kawasaki ER5, wysoki komfort oraz nisko umieszczone siodło czyni z ER-ki bardzo przyjazny pojazd, przy moich 185 cm na erce jest mi wygodnie. To była jedna z przyczyn dla której zamieniłem Junaka na Kawasaki. Druga to chęć sprawdzenia ile jest prawdy w tym co głoszą o japońskich motocyklach.
Kawka daje nieporównywalną przyjemność z jazdy jednak Junaczka będę bardzo miło wspomniał. Jest różnica w komforcie jazdy, są większe przyspieszenia, silnik inaczej wibruje, a i dźwięk nie przypomina włączonego miksera.  To prawda, że manewr wyprzedzania nie będzie tak długi jak przerwa po między sezonami Gry o Tron. To jednak muszę przyznać że nauczyłem się czerpać przyjemność z wolniejszej jazdy. Niejednokrotnie przekonałem się iż mniejsza pojemność i wolniejsza jazda daje nieporównywalne większą szanse przeżycia na drodze niż zaginie tyle ile fabryka dała. Co by wiara nie mówiła jak jest prosta trasa to bez względu  na wiek, jest chęć odkręcania gazu do oporu. Kawka 200 Junak 110, to jest różnica, proszę mi wierzyć. Wielu motocyklistów podkreśla, iż moto bez litra pod siodłem jest nic nie warte, jednak jak wczyta się w posty to wychodzi smutny obraz, okazuje się że ich roczne przebiegi można by zamknąć trasą wokół komina. Tu jest przewaga motocykli z małym sercem, one zwyczajnie mało palą.I choć jest szybka, zrywna i ładnie gra to prawie od początku, gdzieś tam z tyłu głowy czai się myśl to nie to. Pewnie sprzedam ją na wiosnę i pomylę o Junaku M20, wygoda ta sama, a spalanie prawie o połowę mniejsze, no i będzie nowy.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.