czwartek, 7 listopada 2013

Junak 123 podsumowanie sezonu 2013




Gdzie my razem nie byliśmy. Przesadziłem, ale troszkę człowiek i maszyna powłóczyli się razem. Sezon zaczął się 26 lutego była to sobota, a że w perspektywie miałem spędzić prawie trzy godziny w trolejbusie, to wyciągnąłem Junaka z garażu po mimo mrozu i tak już zostało. Potem było Motoserce,  Bieszczady wycieczki na  Pomorzu, a to nad Wisłę dwa razy się wybrałem, raz upolować foki aparatem innym razem po grudy bursztynu z takim samym rezultatem, czyli wracałem z pustymi rękami za to pełen wrażeń i nowych kilometrów na liczniku...
Zobaczyłem groty w Mechowie, kąpałem się w  Żarnowieckim jeziorze, wdrapałem się na Kaszubskie Oko, widziałem również Piaśnicę, Puck, Rewę i Kościerzynę i to wszystko za sprawą mojego Junaczka z mały sercem. Nie wiadomo kiedy, a na liczniku minęło 13 tyś. km licząc rok do roku. Tylko w tym roku ponad 9 tyś. i nic nie odpadło, nie odkręciło, wykręciło, urwało, rozwarstwiło, posiwiało, ocipiało....wszystko jest ok. Wymiany wymagał tylko łańcuch gdyż po 9 tyś km. stwierdził, że ma dość.






26 luty i alternatywa trolejbusem trzy godziny czy Junakiem 20 min.

W marcu jak w garncu

Wiosenne porządki

Wypieszczony

Znalezione w Gdyni przy ul. Żeromskiego

Kierunek Bieszczady

Za pomostem Wisła - Polowanie na foki
Prom na Wiśle - Polowanie na foki
Wyspa Sobieszewska - Wyprawa po złoto północy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kultura wypowiedzi nic nie kosztuje, zachęcam każdego do pisania komentarzy. Jeżeli jednak zamierzasz czepiać się błędów ortograficznych, chcesz komuś "dokopać" tylko dla tego, że zupa była za słona lub wściekasz się gdyż ktoś ma odmienne zdanie, a twój zasób słownictwa ogranicza się do przekleństw, to licz się z tym, że komentarz może zostać usunięty.